sobota, 11 listopada 2017

Bez niego ani rusz! :)

SEN to jedna z podstawowych czynności niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania, jest bardzo ważny, szczególnie u dzieci. Dzieci w okresie noworodkowym jak i niemowlęcym powinny spać ok 16-17 godzin na dobę. My jesteśmy leniuszkami i śpimy bardzo długo :) Jednak bez niego jest nam ciężko, o kim mowa? 


Tak, mowa jest o szumisiu, zagościł u nas niespodziewanie. Nie planowaliśmy jego kupna, dostał go od swojej cioci w prezencie jak jeszcze był w brzuszku. Wtedy pomyślałam jak taki szum ma uspokoić dziecko?! Ale jednak może a teraz bez niego się nigdzie nie ruszamy :)







Jest z nami od urodzenia aż do dnia dzisiejszego. Bez niego jest nam bardzo ciężko. Zabieramy go wszędzie, do babci, na spacery, do lekarza i nawet na wycieczki :)
Szumiś można powiedzieć stał się naszym nowym członkiem rodziny :)


A wasze dzieci mają coś bez czego nie usną? Pieluszkę, szumisia, misia lub coś innego? Mają jakieś przyzwyczajenia czy usypiają bez niczego?

Pochwalcie się w komentarzach :)

czwartek, 9 listopada 2017

Pierwsza łyżeczka zaliczona :)

Nastał listopad, miesiąc gdzie mój mały skrzat skończył 4 miesiące, więc postanowiliśmy rozszerzyć troszkę mu dietę :) Nasłuchałam się różnych rzeczy na temat rozszerzania diety od mam, czytałam wiele artykułów na ten temat. Jedni mówią, że lepiej po 6 miesiącu inne, że jak się karmi mlekiem modyfikowanym można już po 4 :) My karmimy się mleczkiem sztucznym, więc zaczęliśmy po 4 miesiącu :) 

Marcelek zaczął swoje pierwsze łyżeczki od marchewki i dyni, myślę, że je polubił. Próbujemy dawać je codziennie, udaje się nam 3-4 łyżeczki zjeść pełne :)


Dziś po raz pierwszy wprowadziliśmy kaszkę akurat brzoskwiniowo - bananowa po 4 miesiącu.
Marcel chętnie ją spróbował i bardzo mu smakowała. Oczywiście zjadł ok 3 łyżeczek ale dobre to i na początek. Nasze jedzenie zawsze kończy się sprzątaniem pół kuchni oraz myciem wszystkiego obok :)

Na etapie rozszerzania diety należy zadbać o to, by podawać dziecku bezpieczne, pełnowartościowe i różnorodne produkty, dlatego my wybraliśmy produkty z Bobovity. Kupujemy z tej firmy chyba wszystko od obiadków po deserki, owoce, kaszki. Ostatnio dostaliśmy do testowania zestaw kaszek z bobovity od trnd , troszkę wcześniej również testowaliśmy owoce w tubce, Marcelek spróbował na tą chwilę tylko jednej tubki po 4 miesiącu, ponieważ reszta jest po 6 :)


A kiedy wy zaczęliście wprowadzać inne produkty swoim dzieciom zamiast mleczka?
Jaką firmę wybraliście i na co najbardziej stawialiście w składzie? Z chęcią się dowiem, co myślicie o rozszerzaniu diety po 4 miesiącu :) Jeżeli chcecie testować produkty m.in. z bobovity zachęcam Was do zarejestrowania się na stronę trnd i brania udziału w projektach :)

wtorek, 7 listopada 2017

Jak się zaczęło moje bycie mamą :)

Był listopad, zimno, ciągle padało.... To wtedy dowiedziałam się, że w moim brzuszku rośnie 
nowe życie. Taka mała fasolka. Byłam bardzo szczęśliwa, płakałam i śmiałam się jednocześnie :)
Musiałam zrezygnować z pracy, przeprowadzić się zmienić swoje życie.
Zmieniłam...... i nie żałuje. 

Nastał ten miesiąc Lipiec już nie mogliśmy się doczekać wszystko było zaplanowane, chłopak niestety wyjechał do pracy. Uszykowałam torbę do szpitala, ubrałam łóżeczko i zostało tylko czekać.
Urodziłam 6 lipca to był najpiękniejszy dzień w moim życiu, nie czułam zmęczenia, byłam zakochana w moim małym chłopcu. Był taki maleńki. Po 5 dniach wróciliśmy do domu. I tu się zaczęło prawdziwe życie. Płakał ja płakałam z nim, nie wiedziałam o co mu chodzi, spał ja też spałam ze zmęczenia. Po miesiącu mi przeszło, chyba już sobie wszystko poukładałam, teraz mój "mały" skarb skończył 4 miesiące. Jestem z niego dumna i nigdy bym nie cofnęła czasu. Choć ma swoje dni i nie zawsze jest tak pięknie. Kocham go nad życie i nic tego nie zmieni.

Na początku napisałam, że wszystko sobie zaplanowałam. Tak zaplanowałam, ale nic z tego nie wyszło. Urodził się 6 lipca, zaplanowane było na 15 :) Miałam również plany, że będzie pięknie, nie będzie płaczu, wyśpię się, myślałam, że chłopak zdąży przyjechać - nie zdążył.
                                                       Nic w życiu nie da się zaplanować :)